Za nami niemal cały rok kalendarzowy 2022, dla większości podatników także rok podatkowy.
Rok dziwny – pod wieloma względami. Rok, w którym miał zapanować nowy, polski ład, a skończyło się jednym wielkim… bałaganem.
Przyczyny (bez)ładu
Nie wchodząc w szczegóły i kulisy polityczne (dla bezpieczeństwa własnego i swojej rodziny temat ten wolę pominąć), przyczyn bałaganu podatkowego w 2022 r. jest pewnie wiele.
Od wielu lat w doktrynie prawa podatkowego podkreślamy, że stan legislacji podatkowej jest opłakany (brzmi to wciąż dość eufemistycznie, mocniejsze słowa aż cisną się na usta, tudzież monitor).
To jednak jak wyglądały prace nad Polskim Ładem, najlepiej obrazuje poniższy dokument (wszyscy mamy do niego dostęp):
Źródło: https://legislacja.rcl.gov.pl/docs//2/12349409/12805457/12805459/dokument520159.pdf
Na efekty długo nie trzeba było czekać.
Przyszedł styczeń 2022 i sytuacja wyglądała mniej więcej tak: